Strona Główna - Ośrodek Kultury, Sztuki i Biblioteki Publicznej Gminy Pruszcz Gdański

Ośrodek Kultury, Sztuki i Biblioteki Publicznej Gminy Pruszcz Gdański

Dyrektor OKSiBP Grzegorz Cwaliński, wójt gminy Magdalena Kołodziejczak i Wiesław Zbroiński, sołtys Mokrego Dworu.

18 tysięcy zł przyniosły niedzielne aukcje internetowe, zorganizowane przez gminny sztab w Cieplewie. Najcenniejszym fantem okazała się koszulka z podpisem Sławomira Peszki, zlicytowana za 4 tysiące zł. Emocji podczas 29. Finału Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy było co niemiara. W sumie na rzecz WOŚP zebraliśmy w tym roku 53.868,37 zł.

Pierwszą transmisję live w samo południe otworzyła wójt Magdalena Kołodziejczak, która wraz z dyrektorem OKSiBP - Grzegorzem Cwalińskim i Wiesławem Zbroińskim - sołtysem Mokrego Dworu, zaprosiła do udziału w licytacjach.

Mistrzem ceremonii był właśnie nieoceniony Wiesław Zbroiński. Z wdziękiem i wigorem pomagała mu cudna Jagna, czyli nasza instruktorka plastyki i bibliotekarka - Agnieszka Michalczyk.
Sołtys Mokrego Dworu doświadczenie zdobywał przez ostatnich kilka lat podczas licytacji w kolejnych finałach Orkiestry. O jego skuteczności najlepiej świadczy to, że sprzedawał wszystko, łącznie z młotkiem do przybijania transakcji. Tym razem pan sołtys miał trudniejsze zadanie, bo opóźnienia w przesyle sygnału cyfrowego powodowały lekkie zamieszanie wśród uczestników aukcji. Ostatecznie jednak udało nam się sprzedać wszystkie przekazane na ten cel fanty od darczyńców. A było ich sporo: torby z artykułami spożywczymi i markową biżuterią, pamiątkowe sportowe gadżety z podpisami zawodników, vouchery na zabiegi kosmetyczne, pobyt w gospodarstwie agroturystycznym i zagrodzie młynarza, dzień w gospodarstwie rolnym i wizytę w minizoo, zestaw fajerwerków, kurs pierwszej pomocy przedmedycznej, zestaw komiksów nieodżałowanego Papcia Chmiela, domowe przetwory czy… skok ze spadochronem.

Dwa fanty udało nam się spieniężyć podwójnie. Najpierw jedna z licytatorek zadzwoniła, że wpłaca wylicytowaną kwotę, ale oddaje do ponownego zlicytowania właśnie kupiony bochen chleba wraz z zabytkowym (bo 70-letnim) koszem do tradycyjnego wypieku pieczywa. To samo stało się z obrazem Gagika Parsamiana. Praca „poszła” za 1100 zł i po raz drugi za 800 zł.

Na koniec, szalony licytator za 2 tysiące zł sprzedał… baloty słomy ze scenografii studia! Tym razem młotek aukcyjny ocalał… Całe szczęście, bo nasi konserwatorzy mają policzone narzędzia.

W ostatniej niedzielnej transmisji pożegnaliśmy się tradycyjnym światełkiem do nieba, czyli fajerwerkami od sponsora.

Serdecznie dziękujemy wszystkim wolontariuszom, hojnym uczestnikom aukcji online, darczyńcom oraz Mateuszowi Wiechowi z Gminnego Towarzystwa Sportowego za super gadżety sportowe przekazane na licytacje. Sie ma!