Historia fascynacji, miłości i zbrodni, luźno oparta na sztandarowym dziele angielskiego naturalizmu, powieści "Tessa D'Uberville" Thomasa Hardy'ego, i przeniesiona do współczesnych Indii.
Triszna jest piękną, łagodną i skromną dziewczyną z biednej rodziny, Jay to pół-Anglik, pół-Hindus z Wielkiej Brytanii, który przyjechał do Indii na prośbę ojca, właściciela sieci hoteli. Poznają się na wieczorze tradycyjnych hinduskich tańców i od tej pory Jay robi wszystko, żeby zdobyć cichą piękność.
Miłość i nienawiść, poświęcenie i odtrącenie, Bollywood i slumsy, nowoczesność i wielowiekowa tradycja - wszystko to podane w znakomitych proporcjach sprawia, że "Triszna" nie jest po prostu kolejnym banalnym melodramatem - to studium skomplikowanych relacji między kobietą i mężczyzną, ale też zależności między katem i ofiarą.
A Indie - pokazane w całej swojej różnorodności: od targowisk biedoty do nocnych klubów Bombaju - to bonus dla widza. Wart uwagi nie mniej niż losy nieszczęśliwych kochanków.